piątek, 20 maja 2011

Komu wody dla ochłody?

Zalew kusi, oj kusi... Słoneczko coraz wyżej. Lato coraz bliżej. Słupek termometru gna w stronę trzydziestki. W mieście nie do zniesienia, a tu komfortowo!
Wystarczy wyjść z chaty , otworzyć dolną furtkę i zejść zawilcowym stokiem 50 metrów w dół. Już jesteśmy nad mini zatoczką. W upalne dnie jest tu uroczo. W czasie zawilców urzeka biały dywan kwiatów, a później szalona zieleń.Tu wszystko tak blisko; góry i woda... Dla każdego coś wspaniałego!!! Rybki dla wędkarzy, grzybki dla grzybiarzy.
Kto chce, może pomoczyć odciski w zalewie, kto ma wodowstręt idzie w góry. Kto nie lubi tuptać, bo nic na szczytach nie zgubił, wyglebia się na leżaczku, a jak nie ma kremu z filtrem i boi się, to może pod daszkiem.

1 komentarz:

  1. echhhhhhhhhhhhhhhhhh
    Odstresowałabym się tak z tydzień w takich właśnie okolicznościach przyrody....................

    OdpowiedzUsuń