"Zasiedlisko" - to urocze słowo na określenie naszej historycznej sławojki.
Początkowo miało być nazwą dla chat. Przynajmniej przy tym upierała się moja kochana siostrzyczka. Wyśmiana przez ogół, z godnością przyjęła kontrpropozycję, aby zostało określeniem zacisznego, spokojnego kącika, gdzie można podumać i nie tylko, czyli wygódki. Ma ona swojski klimat oraz oferuje liczne atrakcje. Dla kochających zastrzyk adrenaliny, proponuje niespodziewane przygody.
Tu można spotkać się "oko w oko" z przedstawicielami stawonogów, czyli pająkami, BRrrrr!!! Panaceum na wszystkie lęki arachnofobów jest tzw. kobieta klozetowa. Ona, przezwyciężając swój strach, omiecie, wyszoruje, wyczyści. No bo co ma zrobić? Spotkania uzbrojonej po zęby( w szczotkę na długim kiju i na krótkim, środki owadobójcze... itp.) obrończyni klozetów nadwornych z pękatym, kosmatym stworem, temu ostatniemu nie wychodzą na zdrowie, oj nie wychodzą!!! Oczyszczone z szybkobiegaczy i osobników leniwych, znajdujących się w zwisie i pozornym letargu miejsce, staje się prawdziwą świątynią dumania , a często również czytelnią. To kolejna propozycja- rozpowszechnianie kultury. Tym razem trafia do większej grupy zwolenników wygódki, do tych, którzy niekoniecznie lubią mrożące krew w żyłach doznania.
pająki trzeba polubić :)
OdpowiedzUsuń