środa, 27 lipca 2011

post prawie na szkle malowany

 Malowaniem na szkle zaraziłam się w Bóbrce. Zaraziła mnie nim Grażka, za co jej bardzo dziękuję.Oto mój pierwszy, malowany na szkle obrazek  sprzed paru lat.
 Ten malowałam w sanatorium, dla zabicia czasu w tym samym roku.

 A to kolejny, malowany wiele lat temu w czasie pogody podobnej, jak obecnie. Miał mi poprawić humor.
Poprawia go do tej pory.

 Tu, zaprawiona w bojach malarskich, bo już parę malowideł na szkle powstało, pokusiłam się o namalowanie ptaków na  szkle drzwi frontowych. Niestety fotografia jakoś przekrzywiła mi się. W oryginale owal stoi w pionie.
      Zbliża się termin mojego kolejnego wyjazdu do chaty z Arniołami. Ciesze się bardzo, bo czeka mnie 14 dni prawdziwych wakacji. Postanowiłam, że tym razem pracy będzie minimalnie, ale za to nadrobię zaległości w malowaniu na płótnie i na szkle. Może powstanie coś fajnego. Najważniejsze, abym miała przy tym dobra zabawę. Zamierzam zabrać ze sobą swoje farby akrylowe i farby do szkła. Z Leonem umówiłam się już na jeden plener. Znowu trochę mnie poduczy, sprzeda mi ociupinkę swojej wiedzy malarskiej dotyczącej techniki. Może też uda mi się coś nowego napisać. Nie mogę doczekać się, kiedy zacznę nowy cykl opowiadań pt. " Z kapownika kur. zaw. dla niel."
A może je  połączę i powstanie kolejna , dziwna powieść? Chciałabym też ukończyć zaczęte bajki . Jakoś nie udało mi się do tej pory skończyć ilustrowanych bajeczek-; " Julka- Cebulka" i " Mysie podróże, małe i duże".
Ciągle mam na to zbyt mało czasu. W tym roku jadę do chaty w tym czasie, w którym będzie tu Stella i Kamilem i chłopakami. Przyjedzie też moja koleżanka Beatka ze swoja przyjaciółką. W drugiej chacie ( Boratyniu), którą musimy trochę " odgruzować ", aby można w niej było mieszkać, będzie Lucyna, go której po tygodniu przyjedzie Hania.
Mam nadzieję, że bez względu na pogodę będzie super! I właśnie tego sobie życzę.

10 komentarzy:

  1. Bożenko, Twoje malowidła na szkle są śliczne. Wprawdzie za czym doczytałam się w poście, że na ostatnim zdjęciu jest owal z drzwi byłam przekonana, że oglądam jakąś piękną misę przez Ciebie ozdobioną. Nie mniej co by to nie było, to mnie zachwyciło, najpierw kolorystyką, a potem poprzyglądałam się uważniej i zobaczyłam ptaszki i wszystkie śliczne elementy Twojego malowidła. Życzę Ci udanego wypoczynku, baw się dobrze z malowaniem a potem zaprezentuj nam to co powstanie. Życzę Ci tez ładnej pogody i słoneczka. Pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bożeno, czy to są farbki witrażowe? Najbardziej podoba mi się cerkiewka, a na ostatnim zdjęciu myślałam, że to jest szklana misa, a to, okazało się po przeczytaniu, szybka w drzwiach, planuję maleńką szybkę w drzwiach łazienki, kwatratową i tak właśnie malowaną. Bardzo ładnie Ci to wszystko wychodzi, trzeba chyba obrazeczki gdzieś wyeksponować, bo są warte tego, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaglądam tu gościnnie od jakiegoś czasu, trochę przez Anie z Radziejowego Zacisza, bo tam znalazłam jakiś fragment postu, który mnie zaintrygował. Gościć to jedno pisać drugie, ale tak bardzo mi się spodobały te szklane malowidła że muszę wyartykułować swoje emocje. Malowidła są piękne, mają w sobie jakąś magię, kolory których bałabym się użyć, a które u ciebie są takie naturalne, jakby inne w ogóle nie mogły mieć zastosowania. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, próbowałam malować na szkle i miałam kilka podejść, ale tak nieudanych, że sobie odpuściłam... Farby mi się mazały i robiły się zacieki, że już nie wspomnę o konturach...
    Twoje dzieła są tak nasycone kolorami, tak pięknie wycieniowane (zwłaszcza pierwszy pejzażyk!) i tak cudownie precyzyjne ;-) Życzę Ci więc wspaniałego wypoczynku i obfitości malowideł, które nam później pokażesz ;-)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki wszystkim za ciepłe słowa o moich szklanych obrazkach.
    Aniu- bardzo ciepło napisałaś i zrobiło mi się miło. Zawsze jakoś raźniej, jak się komuś podoba to, co tworzę.
    Mario- to są farbki witrażowe do szkła. Życzę , aby Twoja szybka w drzwiach łazienki była piękna.To nie jest bardzo trudne, aby dobrze wyszło.
    Mamon- lubię kolory i staram się nimi bawić. Świat bez nich byłby bardzo smutny.
    Inkwizycjo! - trzeba próbować. Ważne jest wcześniejsze odtłuszczenie szkła i malowanie kolejnych warstw, czy barwnych plam, gdy inne wyschną.Kontury robimy na końcu. I masz w przyspieszonym tempie cały kurs malowania na szkle. Powodzenia.
    Pozdrawiam Was bardzo serdecznie . Odezwę się, gdy będę miała dostęp do internetu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sliczne malowidla,to musi byc bardzo interesujace zajecie,gdybym tak miala wiecej czasu...Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na "Spotkanie HandMadowe", więcej info na http://handmadebizutki-karolcia.blogspot.com/2011/08/zapraszam-na-zlotspotkanie-osob.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Drzemią w Tobie tysięczne talenty. Piękne są te malowidła. Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje obrazy są cudownie kolorowe. A kolory jakby żyły po to by poprawić humor wszystkim które na nie spojrzą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za ciepłe słowa o moich obrazach na szkle. Lubię kolory. Bawię się nimi, więc powinny wprawiać w dobry nastrój, bo wkładam w nie całą swoją pozytywną energię. To również jest mój świat marzeń. Jeśli komuś oglądanie ich pomogło, to bardzo się cieszę. Uściski dla wszystkich, którzy goszczą na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń