wtorek, 30 marca 2010

Śpiąca królewna


Oj, ale zaspałam! Ile to czasu minęło? Nie pamiętam kiedy ostatni raz pisałam. Wracam jednak do wspomnienia letniego, tak jak w ostatnich postach wracałam do wspomnień zimowych. A na zdjęciu lato w pełni. A nasze cudne chaty; Boratyń- Lucyny i Kosina - nasza , zatopione w rozszalałej, rozbuchanej zieleni, cieple, zapachach....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz