
Ale im bliżej Bóbrki, tym bardziej zaczynało być słonecznie i radośnie.
Na parkingu w Sanoku zauważyłam , że niektórzy już nawet wylegują się na zielonej trawce.
- No cóż! - pomyślałam- Widocznie na wschodzie wiosna przychodzi znacznie wcześniej niż na zachodzie albo naród odważniejszy.-
Za to pagórki w świetle zachodzącego słońca , wyglądały uroczo. Widać było, że są pogodnie nastawione do nowej pory roku. A któż by nie lubił wiosny?

Mostek na Olszance zdawał się być mniej dziurawy, a woda bardziej bystra i cieplejsza.
Tak trudno było mi doczekać końca podróży. Rekompensowały wszystko krajobrazy. Było pięknie! Nawet dziurawa, brukowana droga, na które w samochodzie rozlegał się stukot i klekot , nie przeszkadzała.

Czerwone promienie słońca malowały stoki i kładły ciepłe światłocienie .Och, chciałoby się zatrzymać ten koloryt!
Pod górami wioski zapadały w wieczorną ciszę. Być może ludzie przygotowywali się do wieczornego udoju krów, palenia w piecu. Nad kominami unosiły się srebrne pióropusze dymu. Zapachniało palonym drewnem...

Tylko woda na zalewie miała nieodgadnioną ciemno zieloną głębię .Już kolor sugerował jej niska temperaturę.
Nawet Berdo smutnie spoglądało w zielonkawą taflę lustra, sprawdzając, czy pojawiły się pierwsze zielone listki. Zapadał zmierzch. .... Usypiały Bieszczady.

Ranek wstał rześki i słoneczny. Rozzłociły się łąki. Pnie brzóz nabrały barwy złota.
Wody zalewu zabłysnęły pomiędzy gołymi pniami, czystym turkusem.

Gdy słońce wspięło się wyżej zasrebrzyły się, roziskrzyły i zaczęły się perlić.
Z radością odkryłan wrzosiec, którego nie zmogły bieszczadzkie mrozy!

W grubej warstwie zeszłorocznych liści modre głowki powystawiały pierwsze kwiaty.
Postanowiłam sprawdzić, jak wygląda zawilcowy stok. Z dołu nasza chatka prezentuje się całkiem dobrze.
Czasem dobrze jest zobaczyć wszystko z innej perspektywy.... I tak zaczął się nasz tygodniowy wielkanocny wypad.
No wreszcie jesteś :) Widać, że tęskniłaś za tymi miejscami - widać miłość w każdym ślicznym zdjęciu, delektowanie się chwilą :)
OdpowiedzUsuńNo, jestem! Miło, że zauważyłaś moją nieobecność. Będę i znowu zniknę, bo tym razem wsiąkam na długi majowy weekend. Masz rację. Kocham Bieszczady! Buziaczki.:))
Usuń