wtorek, 9 sierpnia 2016

W telegraficznym skrócie co Belgowie widzieli

W lipcu odwiedzili nas goście z Belgii. Przyjechał kuzyn Jędrka z żoną Beatrice i Brygitte.Staraliśmy się pokazać im Bieszczady, które tak nas zauroczyły. I cóż widzieli? ; Stare chaty w skansenie w Sanoku
Żniwa jak dawniej.
cerkiewkę w Łopieńce
retorty wypalające węgiel drzewny
 Cudowne źródełko w Zwierzyniu
                                               
 Cudowne źródełko w Zwierzyniu
                                   
grzyby wielkie jak talerze
                                                              
 bujną bieszczadzką przyrodę
                                                             
 i  lokalne specjały.
                                                           

Osiem dni minęło , jak chwila. W Cisnej podziwiali piękne ikony w pracowni Jadzi Denisiuk, w Bóbrce słuchali koncertu zespołu  "Wydymo" w pensjonacie Legraż , w zamku w Sanoku podziwiali obrazy Beksińskiego. Były spacery i wyprawy w góry. Były wieczorne rozmowy na tarasie.Wyjechali pełni wrażeń i wspomnień. Może zatęsknią ?

3 komentarze:

  1. Każdy chciałby oglądać takie osobliwości, cudeńka, widoki i klimaty. Szczęśliwi goście szczęśliwej gospodyni!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że dla nich to pełna egzotyka. Mam nadzieję, że wspomnienia nie zatra się zbyt szybko. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem, jak goście postrzegają Polskę, ale tak od serca ... bo my zachwycamy się, a oni? pytam czasami syna, jak tam na wyspach, co wiedzą, co myślą? ... mamo, oni nic nie wiedzą, nawet nie mają pojęcia, gdzie Polska leży ... pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń