sobota, 25 lipca 2009

Finał półmetka

Chaty stoją. Na zdjęciu dwoje gospodarzy.Trzecia gospodyni niewidoczna, bo robi zdjęcie! W końcu ktoś musi być kronikarzem i reporterem.Z braku innych chętnych robię to ja- Bogda! Wprawdzie jeszcze brak im tego, co pozwala na zamieszkanie, ale już przy naszej furtce przystaje wiele samochodów i oglądają nasze chaty za wsią. Miło na razie rozstaliśmy się z panami budowniczymi. Było wesoło i procentowo, aby się nie rozsypały! Wróciliśmy z Krymu. Jesteśmy w domu i odezwał się do nas projektant linii energetycznej. Jest szansa, że będziemy mieć w jakiejś nieokreślonej przyszłości prąd. Acha, założyliśmy sprawę przecie Orlenowi o służebność przez naszą działkę wody i prądu. 26 lipca rozprawa! Mam nadzieję, że anioł, który strzeże chat pomoże w spełnieniu marzeń.
I jeszcze jedno; moja książka " Pejzaż retro "już jest dostępna na witrynie www.mybook.pl/ można ją zamówić/ - tam też jest cząstka historii chat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz